Rok 1941, Litwa. Oficerowie NKWD wywlekają rodzinę Liny z domu i wsadzają do pociągu. Celem wielotygodniowej wyczerpującej podróży w wagonach bydlęcych okaże się obóz pracy na Syberii. Tutaj każdy dzień będzie walką o życie, a zapłatą za nadludzki wysiłek niewielka kromka chleba...Nadzieję mogą dać tylko miłość i... sztuka. Wrażliwa dziewczyna, dokumentując życie obozowe, w rysunkach ukrywa wskazówki, które mają ułatwić ojcu odnalezienie bliskich."Szare śniegi Syberii" to poruszająca opowieść o bólu, cierpieniu, strachu, ale także o miłości, nadziei i zachowaniu godności nawet w skrajnie nieludzkich warunkach. Bohaterką tej powieści równie dobrze mogłaby być polska nastolatka, która mieszkała przed 1939 rokiem w którymś ze wschodnich polskich województw. Polskie dzieci spotkały takie same dramatyczne przeżycia co Linę i jej brata Jonasa: łomotanie o świcie do drzwi, nerwowe pakowanie, straszne warunki transportu, a później praca ponad siły. [dr Jan Jerzy Milewski, fragment posłowia].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Mama dwójki dorosłych dzieci wyjeżdża do Ueckermünde, by uporządkować swoje życie. Pomimo wielu obaw i lęków, podejmuje pracę jako opiekunka starszego małżeństwa. Wkrótce na drodze bohaterki pojawiają się osoby, które zmieniają jej życie. Czy to przeznaczenie?
Małe niemieckie miasteczko stopniowo staje się dla Beaty oazą spokoju, jednak ta pozorna równowaga zostaje zakłócona zaskakującymi wiadomościami.
Książka "Tam, gdzie czekał anioł" to pozytywna, pełna nadziei i przebaczenia oraz wiary w drugiego człowieka opowieść zmuszająca Czytelnika do przemyśleń nad swoim życiem.
UWAGI:
Na okładce: Opowieść pełna nadziei i wiary w drugiego człowieka.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
To nie historia sławy, a opowieść o przekraczaniu wszelkich granic, o znikaniu i powrotach, o życiu jak scenariusz hollywoodzkiego filmu. Jest tu konspiracja i ucieczka przez zsyłką na Sybir. Jest zmiana tożsamości z polskiego Żyda na Francuza i wyjazd do nazistowskich Niemiec. Są znikające dokumenty, zagubiony grób, tabliczka na oceanicznej wyspie, skarpetki, jazz, mroczna Warszawa i tajemnicze zdjęcie sprzed wojny. Są podsłuchy, szpiedzy i nowojorski zgiełk.
UWAGI:
Wybrana bibliografia na stronach 488-[489].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Najstarsze pokolenie naszych rodaków z Kazachstanu pamięta 1936 rok. Trafili tam, gdzie sowiecki komisarz postawił palec na mapie. Bez zgody tzw. komendantury nie mogli nawet odwiedzić krewnych w sąsiedniej wiosce. W stepach Kazachstanu przeżyli ponad pół wieku jako członkowie narodu radzieckiego, ale zawsze ważna była dla nich pamięć o polskich korzeniach. Autor śledzi losy kilkunastu polskich rodzin. Każda z nich to inna historia, często gorzka. Jedną z bohaterek jest Zofia Teliga-Mertens, która do Polski powróciła w 1946 roku, a w latach 90. XX wieku na własną rękę sprowadziła z Kazachstanu 40 rodzin polskiego pochodzenia, w sumie ponad 200 osób. W 2017 roku prezydent odznaczył ją Orderem Orła Białego. Jan i Ludmiła Szkorupińscy w Kazachstanie przez dwa lata zbierali dokumenty potwierdzające ich polskie pochodzenie. Decyzji o repatriacji nie żałowali nigdy, jedyne, czego żałują, to, że nastąpiła tak późno. Mieczysław Popławski przyjechał do Polski wraz z rodziną w 1997 roku. Po powrocie pracował W straży pożarnej. Obecnie jest na rencie i toczy walkę z ZUS-em o emeryturę. Mieszka we własnym domku w gminie Goleniów. Alfons i Mieczysław Kułakowscy, bracia, wrócili do Polski, gdy byli już po siedemdziesiątce, w 1997 roku. Alfons, artysta malarz, W 2009 roku prezentował swoje prace na wystawie w Brukseli - w tym czasie spłonął jego dom w Witoszewie i sześć tysięcy obrazów. Mówi o sobie, że jest malarzem optymizmu. Przecież skończył dopiero 9l lat. Obaj są bohaterami filmu Wojciecha Staronia Bracia. Maria Woszczatyńska przyjechała do Polski W latach 90. z zięciem i wnukami. Nie żałuje powrotu, ale dodaje: Jakbym mogła chociaż jeden rok młodości przenieść do Polski, to bym pożyła!
UWAGI:
Mapy na wyklejkach.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
6% - taki odsetek mieszkańców Namibii stanowi ludność biała. Dlaczego jadąc przez pustynię Namibii docieramy do miast, których architektura przypomina miejscowości uzdrowiskowe Dolnego Śląska? Dlaczego włączając radio słyszymy audycje w języku niemieckim? Dlaczego niemal każdy biały ma przy sobie broń? Dlaczego urzędowy język angielski jest mową ojczystą dla zaledwie 1% ludności. Książka jest opowieścią o współczesnych problemach białych mieszkańców Namibii. Aby w pełni zrozumieć teraźniejszość tego zakątka Afryki, trzeba poznać jego przeszłość. Autor przybliża dramatyczne dzieje kraju, zwłaszcza ludobójstwo plemion Herero i Nama. Namibia uzyskała niepodległość w 1990 roku i od tej pory każda zmiana władzy następuje zgodnie z zasadami demokracji, w powszechnych i uczciwych wyborach, co stanowi swoisty ewenement wśród krajów afrykańskich. Namibia to przestrzeń - bezkresne pustynie albo zieleń aż po horyzont, a także wybrzeże oceanu i oczywiście zwierzęta. Warto poznać bliżej ten ciekawy i piękny kraj.
UWAGI:
Na okładce: Podróż przez Namibię. Bibliografia, netografia na stronach 426-429.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dla mieszkających na Wołyniu Polaków pamięć tego, co w XX wieku wydarzyło się w okolicach Dowbysza, Żytomierza czy Szepetówki, pozostaje wciąż żywa i bolesna. Od Wielkiego Głodu lat 30. i przymusowej kolektywizacji, przez zsyłki do łagrów i wywózki na Daleki Wschód, bestialstwa banderowców oraz represje ze strony Sowietów - przez cały ten czas Polacy na Wołyniu robili wszystko, by ocalić własną tożsamość narodową oraz wychować w wierze katolickiej i poszanowaniu polskich tradycji następne pokolenia; by także one nie zapomniały o swoich korzeniach.Choć po upadku Związku Radzieckiego represje ustały, dla Polaków mieszkających na Wołyniu batalia o polskość i Kościół katolicki na Ukrainie jeszcze się nie zakończyła...Relacje oraz pozostałe materiały dotyczące prześladowań Polaków na sowieckiej Ukrainie zebrał i opracował niestrudzony tropiciel polskości na obszarach postsowieckich - pisarz, dziennikarz i reporter - Marek A. Koprowski
Historia Polaków na Wołyniu pisana jest krwią, potem i łzami. Krwią tych, którzy zostali zamordowani przez władze sowieckie w podziemiach odebranego wiernym kościoła w Połonnem; potem tych, którzy podczas zesłania trudzili się w kazachskich kopalniach; łzami tych, którzy potracili rodziny podczas Wielkiego Głodu i w wyniku licznych represji. Dzieje Wołyniaków to historia heroizmu prostych ludzi i cichego bohaterstwa duchownych, którzy w czasach sowietyzacji i ateizacji, ryzykując życie za rodaków i wiarę, umacniali na Ukrainie Kościół katolicki i poczucie przynależności do narodu polskiego. Od upadku ZSRR minęły lata; tymczasem Polacy na dawnych Kresach wciąż walczą o polskość - o swobodę nauczania ojczystego języka, kultywowanie tradycji oraz język polski w liturgii. Robią, co mogą, by ocalić od zapomnienia tragiczną opowieść o poległych. Mówią, bo wiedzą, że w obliczu Historii każdy, kto milczy na ten temat, jest zdrajcą.
UWAGI:
Bibliogr. s. 319.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Akcja wysiedlania ludności ukraińskiej z południowo-wschodniej Polski rozpoczęła o świcie 28 kwietnia 1947 r. i trwała około trzech miesięcy. Działania prowadzone były często w sposób brutalny i bezwzględny. W ciągu kilku miesięcy na Ziemie Zachodnie i Północne przymusowo przesiedlono ponad 140 tys. Ukraińców. Krzysztof Ziemiec oddaje pieczołowicie relacje spotkanych świadków - bohaterów tamtych wydarzeń, do których docierał nie tylko na terenie południowo wschodniej Polski ale także na Warmii, Mazurach, Pomorzu, gdzie już zostali. Ich wspomnienia, dziś po 70 latach, są wciąż poruszające.