Aż do śmierci : prawdziwe historie przemocy domowej, która zmusza ofiarę do zbrodni "Prawdziwe historie przemocy domowej, która zmusza ofiarę do zbrodni "
Jam Jacek Dydyński, kiedyś szlachcic, polski pan. Teraz banita wyjęty spod prawa! Tyle znaczyłem, co szabla, którą najmowałem za złoto magnatów. Dziś nie mam nic! Dworu, rodziny. Straciłem młodość w zwadach, pojedynkach. Wzgardzony, wyśmiewany, oddaję szablę, co kiedyś służyła hetmanom - na usługi pięknej kurtyzany. Stworzenia - jak mówią - bez duszy. Zabić je - ot jak świecę zgasić. Ja jednak wiem, że to nieprawda... Bo zamieniłem szlachecką fantazję... Na miłość ladacznicy. Dziś zagram o nią w kości z samą panią Śmiercią.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Beata Kozidrak. Popołudnie, wieczór i skrawek nocy spędzone w jej towarzystwie. Zanurzyłam głowę w strumieniu świadomości innej kobiety i poczułam bliskość z nią, ze sobą, z tymi, które były przed nami i tymi które przyjdą po nas.Królowa. Kobieta Kozidrak. [Katarzyna Nosowska]
Beata, nie daruję Ci tej nocy! Spędzonej na lekturze niniejszej książki, od której trudno się oderwać. Może i nie ma wody na pustyni, a już na pewno nie ma jej w tej opowieści - jest za to bardzo osobista historia jednej z najpopularniejszych wokalistek, jakie stąpały po polskich scenach. Ale jeśli wydawało wam się, że dobrze ją znacie, to byliście w błędzie. [Marcin Prokop]
Szczerość, spontaniczność i akceptacja samej siebie jest obezwładniająca. Bardzo nam teraz tego potrzeba. Jeden dzień z życia, ważny dzień i konfrontacja z całym życiem. Odważna i akceptująca. Bądź jak Beata!!!! [Agata Kulesza]
“Nie napisałam ani jednego tekstu, w którym nie znalazłaby się cząstka moich emocji" - przyznaje Beata Kozidrak. I dodaje, że od zawsze śpiewa tylko o tym, co jej prawdziwie w duszy gra. A ponieważ ma znakomity kontakt z rzeczywistością i godny pozazdroszczenia zmysł obserwacji, jej piosenki okazały się opowieścią o życiu wielu z nas, z różnych pokoleń. W zasadzie każdy, prędzej czy później, z nieśmiałością lub z podniesionym czołem, przyznaje, że Beata śpiewa także o nim. W tej książce Kozidrak - prawdziwa ikona polskiej sceny - opowiada o sobie, o życiu pełnym niełatwych wyborów i wyrzeczeń. To zapis długiej drogi, uwalniania się od toksycznych relacji, wszystkiego, co przez lata stało na przeszkodzie, by mogła czuć się w pełni sobą. [Michał Nogaś]
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 010007 od dnia:2024-03-05 Przetrzymana, termin minął: 2024-04-04
Jan Englert mówi o sobie, że jest złożony z wielu Englertów. Jest romantyczny i analityczny, niegodziwy i szlachetny, bezwzględny i empatyczny, a jednocześnie pozbawiony - wydawałoby się niezbędnego w wypadku aktorstwa - szaleństwa.Ponad pięćdziesiąt lat na scenie i piastowanie ważnych funkcji pozwoliło mu poznać dobrze własną naturę, nabrać dystansu do rzeczywistości i z ironią spojrzeć na siebie sprzed lat.Do tej pory pisali o nim inni. Kamili Dreckiej jako pierwszej udało się nakłonić go do szczerej rozmowy. Jakiego Jana Englerta poznamy z ich dialogu?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Choć obecność kobiet w armii już nie dziwi, wojsko przez wiele lat ignorowało potencjał i talent połowy populacji. Przez wieki armia zarezerwowana była wyłącznie dla mężczyzn, a zmiany przyniósł dopiero schyłek XX wieku. Wbrew stereotypom siły zbrojne okazały się idealnym miejscem pracy dla kobiet. To właśnie tu płace są równe bez względu na płeć, a o awansach decydują przede wszystkim kompetencje i profesjonalizm. Kobiety wniosły nieoceniony wkład w organizację służby wojskowej, a ambicją i wytrwałością udowodniły, że nie ma rzeczy niemożliwych. Grzegorz Kaliciak oddaje głos jedenastu kobietom związanym z wojskiem. Spadochroniarka, pilotka śmigłowca, kontrolerka ruchu lotniczego sił zbrojnych, ochotniczka Wojsk Obrony Terytorialnej, psycholożka, żołnierka sanitariuszka nagrodzona medalem Florence Nightingale, oficer łącznikowa, absolwentka US Navy Academy i ich koleżanki po fachu opowiadają o tym, dlaczego zdecydowały się na pracę w wojsku i z czym przyszło im się mierzyć, a także co dzięki nim zmieniło się we współczesnej wojskowości. Bo przecież - cytując autora - nie ma wojska bez kobiet, ponieważ nie ma państwa bez kobiet i nie ma wojen, które by ich nie dotyczyły. Bez kobiet nie ma świata.
UWAGI:
Na okładce: Historie kobiet służących w Siłach Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej. Bibliografia.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Miłość to ostatnia rzecz, o której się myśli, gdy padają słowa: obóz koncentracyjny.A jednak setki zachowanych listów, tych oficjalnych i tych przekazywanych gdzieś ukradkiem z narażeniem życia, są najlepszym dowodem na to, że miłość za drutami istniała i była ludziom skazanym na obóz bliższa niż może się wydawać. Pragnęli normalności, która nagle przestała być normą. Pragnęli wolności, bo każdy powinien być równy. Pragnęli wreszcie dzielić się miłością, bo to ludzkie, odruchowe, dające nadzieje. A jej poczucie często było tożsame z wolnością.Sylwia Winnik napisała reportaż na podstawie ponad 200 listów, a także grypsów i przekazów ustnych byłych więźniów niemieckiego obozu koncentracyjnego w Lublinie, potocznie nazywanego Majdankiem. Z korespondencji wyłania się nie tylko ogólny obraz okrucieństwa wojny, lecz także historia konkretnych osób, rodzin. Wśród nich losy: Zofii Kołeckiej-Fugiel, Danuty Brzosko-Mędryk, rodziny Kozerów oraz Leokadii i Kurta Szczudło. Jest też historia chłopca, który w obozie zakochał się w dziewczynie. Nie znamy ich imion ani szczegółów pobytu. Jest jednak pamięć obukiecie chabrów wrzuconym przez okno baraku. Ostatni przejaw zauroczenia.Treści listów dotyczące samego obozu były najczęściej fragmentem prawdy albo jej przeinaczeniem. Oficjalne treścibyły cenzurowane przez SS, a informacje, które uznano za niewłaściwe - wymazywane lub zaciemniane. Więźniowie często szyfrowali słowa w sposób zrozumiały tylko dla odbiorcy. Dziś ich znaczenia można się jedynie domyślać lub szukać prawdopodobieństwa w wydarzeniach historycznych czy relacjach świadków. To proste słowa o głębokim znaczeniu. Pisane w ciszy i strachu, krzyczące w przekazie. To książka o czasach "bezmiłości", w których miłości wcale nie brakowało. Chociaż często była ona kwestią wyboru.
UWAGI:
Bibliografia.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jak to możliwe, że oskarżony, którego alibi potwierdza dziesięć osób, mimo wszystko otrzymuje wyrok skazujący? Czy można w dzieisięć minut pokonać kilka kilometrów, popełnić morderstwo i skutecznie zatrzeć jego ślady? Okazuje się, że w Polsce wszystko da się zrobić. Violetta Krasnowska zebrała historie niewinnie skazanych; niektórzy spędzili za kratkami wiele lat, niektórzy wciąż siedzą. Dlaczego? Przez niekompetencję, lenistwo, wyrachowanie policjantów, prokuratorów i sędziów. Przez brak rozwiązań systemowych, biurokratyczną apatię, nieraz zwykłą głupotę.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni